Trekkingowe
Sport to zdrowie, jeśli chodzi o jego wymiar rekreacyjny i właśnie rekreację powinno się uprawiać regularnie i to najlepiej w dwóch wymiarach – leniwego, błogiego relaksu, ale lepiej częściej decydować się na aktywny odpoczynek. Możliwości jest tak wiele, że z całą pewnością każdy znajdzie coś dla siebie i to zarówno, w wodzie, na ziemi, jak i w powietrzu. Podczas wysiłku fizycznego wydzielają się tzw. hormony szczęścia, czyli endorfiny, a im większa frajda z podejmowanej czynności, tym więcej tego szczęścia dostarcza się ciału i umysłowi. Każde działanie, nie tylko sportowe, wymaga odpowiednich przygotowań – przede wszystkim kondycyjnych, ale także technicznych. Nie inaczej jest z popularnym trekkingiem, przed którym warto odbyć naprawdę wiele spacerów – choćby tych klasycznych, popołudniowych czy niedzielnych, w gronie rodzinnym, które – wraz z upływem czasu – warto odbywać na coraz trudniejszym terenie i tak, np. z dróżki asfaltowej można przejść na leśny dukt. Skoro trekking to zaraz obok jego absolutny znak rozpoznawczy, czyli oczywiście kijki trekkingowe stanowiące doskonałą asekurację. Idąc z nimi, zyskuje się pewność, że ryzyko upadku zostało maksymalnie zminimalizowane, a przecież wiadomo, że każdy zaliczony upadek to ryzyko kontuzji, która może spowodować, że będzie się zmuszonym nawet do kilkumiesięcznej przerwy. Jeśli wiadomo, w jaki sposób unikać niebezpieczeństwa, to warto korzystać z takiego toku postępowania.
W powszechnej opinii trekking jest – w zasadzie – kojarzony tylko z górami, a to błąd. Na zagadnienie należy spojrzeć z szerzej perspektywy – to pokonywanie wszystkich wymagających terenów z niełatwym klimatem na dodatek, nie tylko w górach. Może to być równie dobrze rzeka, a nawet pustynia. Oczywiście najczęściej wykorzystywane są kije do trekkingu, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by w tym samym celu – wymiennie – korzystać z roweru. Wszystko zależy od umiejętności i od pomysłowości poszczególnych osób. Skupiając się, przez chwilę, na etymologii słowa „trekking”, można dowiedzieć się, że pochodzi ono od słowa „trek” oznaczającego Wielką Wędrówkę Burów, którzy w XVII i XVIII wieku skolonizowali Afrykę Południową. W wymiarze turystycznym termin spopularyzował brytyjski oficer i himalaista – Jimmy Roberts, który w II połowie XX wieku zaczął organizować górskie eskapady, nawet dla osób z mniejszym doświadczeniem.
Trekking jest dobry, w zasadzie, dla każdego, ale i on (bez wyjątku) wymaga przygotowań, w ramach których warto nabyć Hi-Tec kije trekkingowe. Producent wywodzi się z Wielkiej Brytanii, ale produkty przez niego oferowane są dostępne na całym świecie – od Chin po Australię, oczywiście z uwzględnieniem Polski. Marka dzieli się swoim doświadczeniem już od 1974 roku. Tak długi okres działalności absolutnie nie jest kwestią przypadku. Trekking z kijami jest bardzo efektywną dyscypliną, bo oddziałuje na ciało kompleksowo, gdyż przy poprawnym i choć trochę dynamicznym przemieszczaniu się, angażowana jest znacząca większość mięśni. Bardzo ważna jest technika – idealnie jest wtedy, gdy ruchy nóg są skoordynowane z ruchami rąk, wówczas efekt jet najszybciej widoczny i najpełniejszy. Zastosowaniem złej techniki, naprawdę, można sobie mocno zaszkodzić. A warto zadziałać wręcz przeciwnie, czyli wzmocnić efekty, jakie przynosi trekking sam w sobie. Dobrymi, na to, sposobami jest trening siłowy wzbogacony późniejszym rolowaniem i rozciąganiem. Szczególnie te dwa ostatnie elementy są lekceważone – zupełnie niesłusznie, gdyż to idealne dopełnienie trekkingu i tworzą swoistą barierę ochronną przed przeciążeniem organizmu. Optymalna górska wyprawa trekkingowa powinna odbywać się w ramach wysiłku długotrwałego, ale o niskiej, a następnie o umiarkowanej intensywności.
Góry, od zawsze wywołują podziw swoją potęgą, a także budzą niezaprzeczalny i nieprzemijający respekt. Każdy, kto choć kilka razy był w górach, potwierdzi, że nie wybaczają one nawet najmniejszych błędów, dlatego należy poruszać się po wyznaczonych szlakach, a przy tym wybierać te, których poziom trudności odpowiada naszym umiejętnościom. Należy mierzyć siły na zamiary. Kijki w góry są ważnym elementem wyposażenia każdego podróżnika. Wydawać by się mogło, że są przeznaczone tylko dla osób początkujących, ale nie jest to do końca prawdą, bo na szczególnie trudnych odcinkach asekurować mogą i powinni się wszyscy. Oczywiście kijki na wycieczkę w góry nie mogą być wyręczycielem ani rąk, ani nóg, a jedynie ich skutecznym wsparciem. Warto zawsze trzymać się kolejności zdroworozsądkowej – najlepszym początkiem będzie nordic walking zamieniony później na trekking, który – opcjonalnie – może zamienić się w wspinaczkę wysokogórską. W przypadku trekkingu i ostatnio wspomnianej formy piękne górskie krajobrazy wynagradzają trud całej wyprawy i zmęczenie występujące po niej.
Jeśli ktoś nie decyduje się na wspinaczkę, ale jednocześnie chce sprawdzić się w ekstremalnych sytuacjach, może postawić na trekking w wydaniu zimowym. Ma się wtedy do czynienia z podwójnie wymagającą sytuacją – wymagająca nawierzchnia przestaje być jedyną przeszkodą do pokonania, do tego dochodzi zimowa aura, która sama w sobie do łatwych nie należy. Dodatkowo, w górach, trzeba być świadomym, że w zasadzie w każdej chwili może wystąpić zejście lawiny. Kije trekkingowe warto wyposażyć w odpowiednie końcówki – ich wybór jest uzależniony od nawierzchni, po której ktoś będzie się poruszał. Inne zakończenie powinny mieć kijki wykorzystywane na piasku, inne na śniegu, a jeszcze inne na nielicznych asfaltowych odcinkach. Warto, pod ręką, mieć końcówkę na wymianę, bo nigdy do końca nie wiadomo, gdzie i kiedy będzie trzeba nałożyć nową.
Piękno świata polega między innymi na jego różnorodności i tak ludzie różnią się między sobą, choćby wzrostem. Z myślą o nich powstały kije trekkingowe regulowane. Każdy powinien je ustawić na takiej wysokości, by ręce były ustawione nieco poniżej kąta prostego. Kijki w tym wariancie pozwalają, by z jednej pary korzystało kilka osób, np. cała rodzina, naprzemiennie lub można też, dzięki nim, utrudnić sobie przejście, a to poprzez lekkie obniżenie kijków, co spowoduje, że trzeba będzie zwracać większą uwagę na kontrolowanie prawidłowej postawy ciała, by przemarsz był sprawny i niezakończony „awaryjnym lądowaniem”. Martes kijki są doskonałym wyborem przed każdym dłuższym spacerem. Jeśli wyprawa trwa dłużej, przynajmniej kilka dni, to przy zagłębianiu się w coraz odleglejsze i tajemnicze tereny warto delikatnie podpierać się kijkami. Poza wspieraniem siebie warto wspierać również polską gospodarkę. Przy wyborze interesującego produktu (lub usługi) należy przywiązywać sporą uwagę do kraju pochodzenia producenta. Idąc tym tropem, trafionym wyborem będą polskie Viking kije trekkingowe. Firma specjalizuje się w tworzeniu sprzętu outdoorowego, ze szczególnym uwzględnieniem kijów właśnie. Są trwałe i wytrzymałe, nawet przy intensywnej eksploatacji. Właścicielem marki Viking jest firma Larix. Spacer z kijkami trekkingowymi jest doskonałym pomysłem na urozmaicenie dotychczas praktykowanych form rekreacji.